czwartek, 30 maja 2013

59. Sposob na gryzonia

Wczoraj pisałam o gryzoniu, który z maminego cycuszka zrobił sobie gryzaka haha Nie znalazłam co prawda sposobu na to by mnie nie gryzł.. Albo na to żeby mnie nie bolało... Lecz jedyne co przyszło mi do głowy to skrócenie trwania bólu. Mianowicie w chwili kiedy już widzę, że poliki podczas jedzenia przestały się ruszać to psychicznie szykuje się na ból. Boli... A jak inaczej? :) Zaczęłam wkładać Jemu do buzi palec podczas gryzienia. Palec wkładam w kącik ust tak jak przy wyjmowaniu sutka Szkrabowi z buzi kiedy zaśnie z piersią w ustach. Póki co zdaje egzamin :)

1 komentarz: