środa, 8 maja 2013

38. Tuning

Dzisiejszy dzień również zaczęłam z ćwiczeniami. Kubuś rano jak się budzi to leżąc w moim łóżku gaworzy ze ścianą, z firankami, kwiatkami, parapetem, Miśkiem-maskotą, którego dostałam od mojego KTOSia (:*) i ogólnie ze wszystkim co go otacza. Więc jest troszkę zajęty. Wtedy ja zabieram ze sobą komputer i mineralkę i zmykam do pokoju do rodziców, bo tam jest więcej miejsca :) Dzisiaj ćwiczyłam kolejną partię, czyli brzuszki:
 

Do tego kupiłam książkę na Allegro Ewy Chodakowskiej z dietą i ćwiczeniami na 30 dni. Diety wprowadzać nie będę, bo przy karmieniu piersią ciężko cokolwiek w tym kierunku uskuteczniać, ale ćwiczenia przydadzą się na bank. Skąd szał z ćwiczeniami i dietami? Ćwiczyć zawsze lubiłam. Zawsze był jakiś aerobik czy siłownia, a wcześniej jeszcze rowerki czy basen. Zmęczenie jakie daje wysiłek fizyczny uwalnia endorfiny... poza tym ja i tak się wtedy lepiej czuję. Co prawda o wiele lepiej ćwiczy się kiedy słonko świeci za oknem niż w pochmurny dzień (bo wtedy to wszystkiego mi się odechciewa ;/ ), ale trzeba się w końcu za siebie zabrać. Jak mi się uda to za miesiąc pojadę nad morze, a za 1,5 miesiąca moja kumpela wychodzi za mąż. Cieszę się podwójnie, bo KTOŚ ma też przyjechać, żebyśmy razem poszli :) Więc jak KTOŚ mnie teraz zobaczy to wolałabym wyglądać ciut szczuplej niż kiedy widział mnie ostatnio hahaha czyli na początku lutego :)

Kolejnym wątkiem jest fryzjer. Tata przesłał mi zdjęcia z niedzielnej działki i jak zobaczyłam swoje włosy to doszłam do wniosku, że masakra.

Fryzjerka zobaczyła moje włosy i zdziwiła się, że chcę je farbować... bo teraz takie są modne i wiele dziewczyn przychodzi właśnie na farbowanie końcówek... Więc powiedziałam jej, że na farbowanie końcówek, a nie 3/4 długości włosów. W danej chwili miałam dylemat czy pociągnąć całość na ciemno czy na ten jaśniejszy odcień (z resztą nadal nie wiem). Powiedziałam, że w ciąży farbowałam raz farbą bez amoniaku, którą mam jej przynieść i zobaczymy co wymyśli. Do tego jak jeszcze wspomniałam, że będę chciała chodzić na basen to dopiero dolałam oliwy do ognia, bo powiedziała, że trzeba będzie tak pokombinować, żeby nie były zielone. I co teraz? Farbować czy nie? Siwych kilka też mam więc coś muszę zrobić...;/

Wieczorkiem jak co dzień rozmawiałam z moim KTOSiem na Skype :) Pośmialiśmy się jak zawsze, pogadaliśmy :) i urosłam kiedy moje Kochanie po raz pierwszy powiedział "UWIELBIAM CIĘ" :) :* Na żywo to oczywiście bym Go tak mocno przytuliła, że nie mógłby się uwolnić :) bo oboje jesteśmy strasznymi przytulańcami :) a tak to nie potrafiłam nawet wyrazić słowami tego co poczułam i tak samo emotki tego nie wyrażą ;/ ubogi ten internet :)

Śpijcie dobrze,
Marta

2 komentarze:

  1. ślicznie wyglądacie-OBOJE!!! Mi na razie brak motywacji do ćwiczeń, w ogóle do czegokolwiek... Buziaki

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Najpierw trzeba mieć ten czas dla siebie, żeby do czegoś się zebrać. Wszystko przyjdzie z czasem Martuś :)

      Usuń