poniedziałek, 6 maja 2013

36. Bo trzeba nad sobą pracować :)

Dziewczyny jak Wasze zmagania z figurą po porodzie? Pomijam fakt, że przy karmieniu piersią to maluszki z Nas wysysają najwięcej :) Ja niestety przez moją zakrzepicę nie mogłam ćwiczyć... Leczenie trwało ponad 3 miesiące, więc już mogę gdzieś iść poruszać się. Mam ambitny plan iść na basen, ale już tak chcę się zapisać od jakichś 2 tygodni :) W ten majowy weekend przy porządkach znalazłam swoje dawne okulary pływackie (bo ja bez nich ani rusz, a ponieważ noszę soczewki to są niezbędne). Mam już cały strój skompletowany, a pływanie wskazane na wszystko.. nawet na moje biedne nogi. Z drugiej strony póki nie wiem na co Kubuś jest uczulony to ciężko mi go zostawić rodzicom..,bo nie mam odpowiedniego mleka sztucznego... będę musiała ściągać. Dzisiaj rano poćwiczyłam 10 min. mam lekkie zakwasy na jednej nodze, ale to jeszcze nie jest ten stan, który lubię :) Widzę, że z kondycją jest masakrycznie więc obym nie poprzestała na dzisiejszych ćwiczeniach :) A co ćwiczyłam?:


Marta

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz