czwartek, 9 maja 2013

40. Wyprawa do fryzjera

Po raz pierwszy wyszłam z domu zostawiając Kubusia na dość długo. Nie było mnie prawie 3 godziny. Za każdym razem kiedy wychodziłam do tej pory była chyba maks godzinka... a to do lekarza, do apteki, czy na szybkie zakupy potrzebnych rzeczy. Tym razem nakarmiłam Go przed wyjściem i zostawiłam w lodówce trochę mleka ściągniętego na czarną godzinę :) Teoretycznie byłam czysta, bo zapewniłam mu wszystko. Wyszłam w najlepsze do fryzjera. Dodam, że fryzjer jest oddalony o jakieś 2 przystanki autobusowe więc nie to, ze jechałam do centrum miasta, przedzierając się przez korki. Początkowo oczywiście zastanawianie się wspólnie z fryzjerką co tu z moimi kłakami zrobić... po kilku minutach wybrałam jaśniejszy odcień czekolady na całą długość i zobaczymy ile wypłucze się naturalnie. Na początku dostałam opierdziel oczywiście za ostatnio stosowaną farbę. Firma Schwarzkopf - niby nieinwazyjna a tu okazuje się, że to również Palette, którego unikam już od dawien dawna. Farby te mają silikony więc łatwo się wszystko z nich spłukuje i ani farba, ani rozjaśniacze czy inne cuda ciężko działają na włos.. . 
Do dzieła. Kiedy ja siedziałam z farbą to fryzjerka zdołała ostrzyc 2 osoby :) To jest przemiał. Salonik mały dwustanowiskowy więc kameralny i klimat też przyjazny. Więc sporo rozmawiałyśmy :) Pierwszy temat jaki nam się napatoczył to odnośnie zasłyszanych w radiu wiadomości, czyli... słyszeliście na pewno o 3 uwolnionych dziewczynach, które były przez 10 lat przetrzymywane i gwałcone... a my jak to kobiety obgadywałyśmy co byśmy takiemu zrobiły :) Ehh... pomysły były przeróżne... zaczynając od kwasu solnego na jajka, przez spalenie żywcem, wyruch**** przez geja, po powieszenie go na sznurku do góry nogami, polanie mu miodem jajek i niech wszystkie słodkolubne owady się zlecą... niech mu spuchną itd... można by długo, bo to raczej drażniący temat. Później zeszło nam na temat biustu po ciąży i po karmieniu. Fryzjerka opowiadała, że spotkała kiedyś swoja koleżankę, która właśnie przestała karmić i fryzjerka zaczęłam się zastanawiać czy tamta nie zrobiła sobie operacji plastycznej biustu. Okazało się, że smarowała kosmetykami firmy PUPA. Wiem, ze u mnie są dostępne w Douglas'ie... Cena (sprawdzona na allegro) oscyluje w granicach od 130,-pln za tubke. Ja pewnie się skuszę, ale póki co nie będę kupowała. Moze zażyczę sobie na urodziny :D
Kiedy  wróciłam do domku to rodzice ucieszyli się, bo Kubuś podobno płakał, a mojego mleka z butli nawet nie chciał. Jak mnie już usłyszał to był spokojny. Ehh.. mój Skarb kochany :) :*

Śpijcie dobrze,
Marta

4 komentarze:

  1. A jak po fryzjerze? zadowolona jesteś? Ja moje pierwsze wyjście do fryzjera też muszę opisać, bo to temat na osobny wpis :)O tym co można zrobić takim zwyrodnialcom to można by mówić i mówić... Ciekawe jak wymiar sprawiedliwości ich ukarze... Ale się ubawiłam po Twoim komentarzu o litanii :) Haha, fajnie to napisałaś :) a o karmieniu piersią to chciałam napisać na swoim przykładzie po tym co przeżyłam z Elizą którą chciałam karmić a nie mogłam dłużej i jaką presję wtedy wywierały na mnie różne osoby... Pozdrawiam i miłego weeekendu

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak zadowolona.. w sumie tylko kolorek zrobiłam. A do fryzjera nie lubię chodzić.. z resztą tak jak do kosmetyczek, masażystek itd - choć nigdy nie byłam :)... a nie sorry... u kosmetyczki byłam 2 razy ale to w Stanach... ale nadal nie lubię :)
      Martuś bo jak Ty się rozpisujesz to czasem nie ma końca - choć nie powiem, bardzo lubię Cię czytać :)
      No to czekam na wpis o karmieniu... Ludzie potrafią kopać po d****

      Usuń
  2. Uch, przypomnialas mi, ze sama musze wybrac sie do fryzjera. Ostatnio bylam tuz przed urodzeniem Nika, czyli ponad 5 miesiecy temu! Zaczynam wygladac tak, ze wstyd mi z domu wychodzic... Ale dla mnie to tez oznacza wyjscie na przynajmniej 3 godziny. Tyle, ze maly przyzwyczajony jest juz do picia mojego sciagnietego mleka z butli, wiec chociaz z tym nie bedzie problemu...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja zacznę chyba trenować karmienie z butelki. Zobaczymy jak mi pójdzie. Fryzjer - zawsze czas dla siebie.. choć ja tego jakoś tak nie rozumuję...

      Usuń