wtorek, 14 maja 2013

45. Gdzie ten czas?

Czas leci masakrycznie. Pamiętam jak wychodziliśmy ze szpitala, jak ledwo co chodziłam, jak nie mogłam siedzieć ani chodzić, Jak poszłam drugi raz do szpitala kiedy Kubuś miał 7 dni, jak przez 3 miesiące wkłuwałam się w brzuch, jak trenowałam karmienie piersią :) a teraz... minęły już 4 miesiące, Kubusia waga bardzo podskoczyłam, tak bardzo się zmienił (jak patrze na pierwsze zdjęcia :) ). Z czasem sam potrafił znaleźć pierś, żeby się najeść. Teraz jak jest głodny i kiedy leży na pleckach, ja kładę się obok Niego na karmienie podnosi nóżki do góry i przewraca się na boczek, żeby tylko jak najszybciej dostać pierś do dzióbka :) Niewiarygodne jak mały człowieczek szybko się rozwija :) A co mnie zaczyna denerwować? Bo przecież nie może być ciągle fantastycznie :P... więc od kilku dni podczas karmienia kiedy np. przychodzi ktoś do pokoju i coś do mnie mówi.. to Kubuś porzuca pierś, odwraca się, bo musi zobaczyć kto i po co przyszedł. Jest już tak ciekawski. Ehh... Do tego robi taki jakby mostek. Zapiera się nóżkami i podnosi bioderka. Może to normalne :) ale ja raczkująca w temacie dzieci więc wszystko mnie jednocześnie cieszy i dziwi :) Po co ten mostek? Na pewno jest w tym ukryty jakiś cel :)


Marta

10 komentarzy:

  1. Hehe, odkryłem swoje stopy i te stopy są boskie :) Lila ostatnio stopy pakuje non stop do buzi. A co do karmień... U nas na początku jak Ją karmiłam to nie przeszkadzało Jej, że ktoś był w pokoju, mogłam nawet rozmawiać przez telefon itd... Z czasem jednak tak Jej się pozmieniało, że nie tylko musi być absolutna cisza, ale np. kiedy Marcin podaje mi Ją do karmienia, to Ona czeka, aż On sobie pójdzie!!! Dosłownie odprowadza Go wzrokiem, jakby chciała mieć pewność, że to będą tylko nasze chwile... Chociaż jest ich już coraz mniej, bo Mała czuję się już taka dorosła, że zrezygnowała z cyca w ciągu dnia :( zostały nam tylko karmienia ranne, wieczorne i nocne.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Haha właśnie od niedawna bawi się nimi haha i czekam aż będą zdjęcia ze stopami w buzi hahaha Wrzuć jakieś Lili :) U Nas na początku też było jak być powinno haha tez rozmawiałam z moim KTOSiem przez tel (a mamy do siebie darmowe połączenia więc możesz sobie wyobrazić. Godziny z przyklejonym tel do ucha haha), ale teraz to nawet jak pisze sms'a to Kubuś już szuka wzrokiem mojej ręki. No to jak Lila odprowadza Marcina wzrokiem to też pięknie :) Może to u maluchów normalne... że są w pewnym momencie takie ciekawskie :) a jedzonko odchodzi w niepamięć :) wraz z jedzonkiem mamusie ;/ Ehh... Ciężka będzie rozłąka.

      Usuń
  2. Fajnie to wygląda jak Ona czeka aż On sobie pójdzie... Chociaż przez to nie może mi teraz zrobić zdjęć jak JĄ karmię, a chciałabym mieć jeszcze kolejne na pamiątkę. No ja przeżyłam bardzo Jej rezygnację z dziennych karmień, a co dopiero będzie jak całkowicie zrezygnuje ze mnie?? Wolę nawet nie myśleć :(
    A wiesz, że nawet nie wiem czy mam takie fotki... Muszę koniecznie Jej zrobić jak wcina te swoje nóżki. Lilce robię zdecydowanie mniej zdjęć niż Elizie :( wyrodna matka ze mnie hehe
    oj tak, darmowe połączenia to jest to!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No to niech Marcin robi zdjęcia z zaskoczenia :)
      Martuś, taka kolej rzeczy, że w końcu maluszek będzie bardziej samodzielny. Tak to trzeba będzie sobie tłumaczyć.
      Rób zdjęcia rób, bo to się nie powtórzy :)

      Usuń
  3. Uroczy jest Twój Synuś :)
    A ten uciekający czas...no niestety. Ja też z przerażeniem patrzę jak Seba rośnie i ciągle mówię, że nie chcę, żeby rósł, że teraz właśnie jest taki najfajniejszy. A za miesiąc znowu jest najfajniejszy, bo robi akurat coś innego hihih :) Ale generalnie,to bym chciała, żeby do etapu dojrzewania już nie dochodził :P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ehh... ja o etapie dojrzewania to nawet nie chcę myśleć :)
      Ciekawa jestem rozwoju w kolejnych miesiącach :)

      Usuń
    2. Mogę Ci polecić jedną stronkę: http://www.mamazone.pl/kalendarz-rozwoju-niemowlaka.aspx
      Ja sobie przez jakiś czas oglądałam te filmiki, żeby wiedzieć czego się spodziewać i oczekiwać. Przestałam, jak Sebastian zaczął się "opóźniać". Nie chciałam się stresować :P Ale tak na początku to się przydaje :)

      Usuń
    3. ja też tam czasem zaglądam :) a z tym "opóźnianiem" to masz rację. Przecież każde dziecko rozwija się indywidualnie, a w tych "poradnikach" wszystko jest niby książkowo.

      Usuń
  4. Ale fajny! Niko jeszcze stopek nie lapie. :)
    Bi tak samo sie przeginala, zeby ja spokojnie nakarmic musialam isc do do cichego pokoju I zaciagnac rolety, inaczej wykrecala sie na wszystkie strony, bo przeciez wystroj pokoju byl o wiele ciekawszy niz cyc! :)
    A karmienie Nika to juz w ogole porazka, zlosci sie, wije, wrzeszczy... I czesto robi tak nawet w nocy, kiedy jest cicho I ciemno. A w dzien, kiedy siostra lata naokolo, w ogole nie ma mowy o spokojnym karmieniu. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ehh... ta ich ciekawość :) Rzeczywiście jak tak wszystko rozprasza to trzeba nawet rolety spuścić haha

      Usuń