czwartek, 16 maja 2013

48. Sie działo sie :)

Dzisiejszy dzionek zaczęliśmy od kupki hahaha żebyś Martuś nie pomyślała, że tylko Twoja Lilcia je robi ;P Później to już bieganina :) Pojechałam z Kubusiem do pediatry na szczepienie. Tym razem pediatra powiedziała,że myśli, ze ta alergia moze być np. od proszku...hmm... do tej pory mówiłam, że pierzemy w JELPie i przytakiwała, że jest ok, a tym razem kazała kupić Lovele. I proszek i do płukania. Ale na zaś ma jeszcze odstawić marchewkę, bo też może uczulać. Załamka normalnie. No coż. Czego nie robi się dla Kubusia :) Szłam z nastawieniem, że znowu nie będzie szczepienia. Że Kubusiowi się upiecze :) A tu nagle pediatra powiedziała, że małe to uczulenie i kwalifikuje się do szczepienia ;/ wrr... Biedny mój Szkrabek :( Zapytałam czy rozszerzać dietę, a pediatra na to, że nie ma potrzeby, bo ładnie przybiera na wadze. Dzisiaj ważyliśmy się i wyszło 8 kg haha. Pediatra powiedziała, ze dzisiaj muszą być 2 zaległe szczepionki, bo za tydzień pneumokoki jeśli chcemy wyjechać nad morze za 3 tygodnie. No zobaczymy jeszcze z tym wyjazdem. Wyjątkowo były praktykantki. Powiedziałam położnej szczepiennej, żeby zaczęła od tej mniej bolącej szczepionki. Tą Kubuś zniósł ok. Praktykantki biegały dookoła Niego z grzechotkami :) i powiem Wam, że ta druga szczepionka zabolała, ale płakał bardzo króciutko. Ehh... Nie chcę już opisywać co czułam, bo za każdym razem jak wchodzę do tej przychodni to już chcę wychodzić. Na szczęście już było po wszystkim. Reasumując Kubuś okazał się bardzo dzielny :) Mój kochany :)
Szybciutko wyszliśmy, bo musiałam jechać do swojego lekarza naczyniowca z wynikiem USG-Dopplera z końca kwietnia. Lekarz przez telefon mówił, że będzie chciał mi przepisać podkolanówki uciskowe, ale tym razem ucisk klasa 1. Powiedziałam, że jak będą upały to i tak nie będę ich nosiła. No bo jak? Oczywiście się zaśmiał, ale jak zobaczył opinię z USG-D powiedział, że już nie potrzeba żadnych ucisków i że uważa mnie za osobę zdrową :) Nie ma śladu po przebytej zakrzepicy :) Jedyne ostrzeżenia to uwaga przy następnej ciąży i przy antykoncepcji. A hormonów nigdy nie mogłam brać ze względów onkologicznych więc i to mam z głowy :)
Uwielbiam takie dni jak dziś. Ciągle w biegu :) Już zapomniałam jak to jest haha Teraz ciągle w domku. Fakt że z Kubusiem, ale ile można siedzieć? Tak wiem całymi dniami. I rzeczywiscie można :) Spacerki... hmm.. Dzisiaj pediatra powiedziała, żebyśmy uważali na słonko, żebyśmy wychodzili na spacerki po południu. ehh... Smaruję filtrem 50, mam parasolkę przy wózeczku, daszek w gondoli i to wszystko mało? Ehh...
Kubuś bardzo rozdrażniony po szczepieniach. Marudny. Z jednej strony lekko denerwuje, bo nic nie można zrobić, ale z drugiej jest taki kochany. Krzyczy jak się Go nie przytula. W to mi graj :) Więc przytulałam ile tylko siły miałam :) a ponieważ waży już swoje haha to jest co nosić :) Kochane kilogramy:)
Wieczorkiem jeszcze skoczyłam do TESCO na zakupy czyli właśnie po proszek i płyn do płukania dla Kubusia, kupiłam jeszcze Pampersy, bo ostatnio mieliśmy Dady z Biedronki więc pediatra mówiła, że to może te Dady też go uczulają? Ehh... Czepiała się już wszystkiego. Sama nie wie co jest :(
Dzień skończony oczywiście na video-konferencji z KTOSiem :) Uwielbiam spędzać z Nim czas :) Przeziębienie już mu się kończy i już się lepiej czuje :) Do następnego razu :P






Śpijcie dobrze,
Marta

6 komentarzy:

  1. Wiesz co tak sobie tylko myślę, że jak pediatra wszystko na raz każe zmieniać(proszek i pieluchy) i odstawiać (marchewkę) to jak Kubusiowi przejdzie, to w końcu nie będziesz wiedziała co pomogło...
    A muszę Ci powiedzieć, że Lilka na razie wyluzowała z kupami :) 4sztuki na dobę :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No bo ja sama nie wiem czy czekać aż Kubusiowi to przejdzie czy po prostu jeść wszystko. Ale tak to też wrócę do punktu wyjścia. Ja sama jestem już głupia. Tyle rad i opinii zewsząd :)

      Usuń
  2. Zgadzam się z opinią Marty.
    Gdzieś mi umknęło jak się u Kubusia to uczulenie objawia? Pytam, bo Sebastian też się zmaga z jakąś alergią, bliżej niezidentyfikowaną. Polega ona na często powracających katarze i kaszlu oraz skórze jak tarka. I dzieje się to głównie zimą. Najpierw ma czerwone placki w różnych miejscach na ciele, a potem robi się cały suchy.
    Pomogła nam zmiana proszku na niemiecki "Dalli Sensitive" oraz kąpiele najpierw w wodzie z samym tylko olejkiem parafinowym, a po poprawie zmiana olejku na (też niemiecki) płyn "Penaten".
    Co prawda nie wiem, czy to zasługa faktycznie tych germańskich produktów, czy tego, że zima się skończyła i powietrze jest inne w domu, ale wszystko przeszło jak ręką odjął!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kubuś miał na początku wysypkę na brzuszku... choć na samym początku to chyba miał zaczerwienione policzki, ale myślałam, że np. jest mu gorąco albo coś. No i w końcu dostał tej wysypki na brzuszku. Początkowo były tylko ogniska, a później cały brzuszek. Smarujemy się 3 razy dziennie robioną maścią i wszystko znika... tylko zostało jeszcze troszkę na szyjce i powstało na pleckach - tzn. krostki... natomiast na nóżkach i rączkach ma takie leciutko pomarańczowe plamki może po 2 czy 3. Więc też nie wiem za bardzo co z tym dalej robić.

      Usuń
  3. Te alergie to teraz zmora, a najgorsze, że lekarze też tak naprawdę i diagnozują i potem leczą po omacku... Sama Mamo, to na pewno alergia i Sebcia, bo ostatnio lekarka tak mi właśnie opisała skórę alergika jak Jej pokazałam krostki Lilki.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Lekarze sami nie wiedzą co robić i jak diagnozować. Prawie każdy wyprysk to alergia. Teraz tyle jest świństwa w tym jedzeniu,że głowa mała. Szkoda, że nie wiadomo co szkodzi ;/

      Usuń