wtorek, 16 kwietnia 2013

W końcu w domu

Po załatwieniu dokumentów, wypisu i książeczki zabrali Nas do domku.
Zastanawialiśmy się jak pies zareaguje na maluszka. Podobno przed wejściem do domu powinno się dać psiakowi do powąchania zasikana pieluszkę albo ciuszek dziecka. Zrobiliśmy tak,ale czy to pomogli to nie wiem :) pies raczej bał się podchodzić... Obecnie lekko przekonuje się do małego ludzika i czasem powącha, ale póki co nie widać większej czułości :) Dotarliśmy do domu. Moi rodzice zakochani w ludziku wiec i ja byłam szczęśliwa :) Zaczęła się szkoła karmienia piersią. Jak karmić, w jakich pozycjach, jak długo, ile razy itd... Trening czyni mistrza wiec zaczęliśmy z rodzicami czytać i oglądać filmiki na Youtube. Instruktaże bardzo pomogły i cale szczęście, że są tak dostępne :)
Pierwsza kąpiel z płaczem i krzykiem, ale później już z górki. Ja nie byłam w stanie ani siedzieć ani chodzić więc początkowo Kubusia kąpała mama.
 

7 komentarzy:

  1. Dziękuję za odwiedziny u mnie i za wyróżnienie, ze wszystkim się zapoznam jak tylko będę miała więcej niż 5minut. Pozdrawiam i zapraszam częściej do siebie, a ja będę wpadać do Was, dużo zdrówka dla Maluszka i Mamusi, Powodzenia

    OdpowiedzUsuń
  2. Kurczę,chyba muszę się zresetować, bo właśnie się połapałam,że to nie mój blog wyróżniłaś,przeglądam skrzynkę pocztową " w biegu" i źle odczytałam wiadomość :) tzn,nie spojrzałam do którego bloga,ona jest :))))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Niestety na Twój blog wpadłam już po napisaniu posta ;/ Ale następnym razem wyróżnienie masz na bank :)

      Usuń
  3. Nic się nie stało, po prostu nie wierzę, że mogę być już tak zakręcona :) Wstawanie w nocy od 5,5miesiąca robi swoje, więc przepraszam, za to całe zamieszanie i przyjemnego blogowania życzę, będę zaglądać co u Ciebie i Kubusia. Mam nadzieję, że nogi już lepiej, pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie masz za co przepraszać. Rozumiem :)U mojego Kubusia leci już 4 miesiąc więc jestem tuż za Tobą :) Ale mój przesypia prawie całe noce. Na szczęście. Dlatego mnie najbardziej dobijała pogoda w lutym. Wtedy byłam najbardziej zmęczona.. ale w ciągu dnia czasu tez prawie wcale nie mam :)

      Usuń
  4. Gdyby doba była choć trochę dłuższa :) Nie miałabym nic przeciwko. Takie 5godzin tylko dla mamy :) Zasugerowałam się zdjęciami i myślałam,że Wy dopiero co po porodzie jesteście. Oj tak,czas zasuwa... my za niecałe 2tygodnie pół roczku skończymy. Dziś będąc na spacerze usłyszałam płacz noworodka...i pomyślałam:Boże kiedy to był??

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No tak bo bloga założyłam dość późno,ale i o tym chcę pamiętać jak było ciężko :/ Oj tak. te 5 godz byłoby potrzebne :) A co do płaczu noworodka to powiem Ci, że wszystkie mamy z rozczuleniem patrzą na maluszki. Ostatnio siedziałam w parku na ławce, wyjęłam Kubusia z wózka, bo płakał i pokazywałam mu świat :) nie jedna mama z rozczuleniem patrzyła prowadząc za rękę kilkuletnie dziecko. Coś w tym jest. I powiem Ci szczerze, że ja na Synku też widzę, że czas strasznie szybko leci i to właśnie patrząc na te zdjęcia które zamieszczam :) aż chce się powiedzieć:"ehh... To były czasy" :)

      Usuń