poniedziałek, 22 kwietnia 2013

Krosteczki...

Nie było mnie przez parę dni, bo każda wolna chwila spędzana jest na szukaniu wiadomości na temat skazy białkowej. Pani dr nie sprecyzowała co prawda, ale patrząc w Galerii Google'owskiej na dzieci ze skazą mogę właśnie to podejrzewać. Na szczęście Kubuś nie wygląda jak niektóre z nich jakby były poparzone na buzi. Krosteczki już bledną. Pojawiają się małe placki krostek na dłoniach, ale nie ma już takiego wysypu jak na brzuszku. Po maści na szczęście jest już lepiej, ale jak czyta się niektóre teksty w necie to aż strach się bać. Pomijając to, że mało co jem :) Bo odstawiłam wszystko co może mieć w składzie chociaż 0,1% mleka krowiego, czekolady, orzechów czy nawet suszonych owoców. Zero białki i czegokolwiek. Jem ciągle chleb z wędliną i łososia na obiadek :) Kubuś noce przesypia całe, ale w ciągu dnia jest troszkę rozdrażniony. Nie wiem czy przez swędzące krosteczki czy cokolwiek innego. Ale jestem dla Niego tak wyrozumiała, że prawie cały czas jak nie śpi to go noszę. W końcu to wszystko przeze mnie ;/ Ale czekam już na polepszenie :) W czwartek na kolejne szczepienie więc zobaczymy co dr powie.

2 komentarze:

  1. No widzisz a ja u siebie pytałam o krosteczki! A teraz już wszystko wiem. Ale dwa słodkie Misiaki :) tylko do przytulania :) Martuś, to nie Twoja wina ta skaza,skąd mogłaś wiedzieć. Teraz już wiesz czego unikać i będzie ok. Mój chrześniak ma tą skażę (ma 5,5roku) i z wiekiem jest lepiej. Oczywiście jest na specjalnej diecie, to znaczy zamiennej że tak powiem, bo raczej głownie mleko sojowe,ale naprawdę da się z tym żyć i nie jest źle, tylko właśnie ważne jest żeby szybko wiedzieć,że Maluszek ją ma, a Ty już wiesz, więc głowa do góry Kobieto. A ja uważam,że noszenie jest spoko. Kto da Maluchowi tyle miłości i bliskości co Mama? NIKT!!!! BUZIAKI DLA WAS

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ale u Ciebie też pisałam o krosteczkach :) Teoretycznie wszędzie piszą,żeby uważać z białkiem... Nie zajadałam się przecież, ale mogę tylko podejrzewać, że to biały ser, bo był taki pyszny i tak mnie na niego naszło, że nie mogłam sobie odmówić. Ale dwie kanapki z serem to nie jest zawrót głowy haha No cóż. Czekam aż krostki znikną i w będę od nowa wprowadzała jedzonko :)

      Usuń