Wiec poki co po wszystkim. (jeszcze) maz oczyszczony, a ten sie przyznal. Przed sala bylo tylko "czesc", "czesc".Najwiecej pytan bylo o daty. Kiedy sie poznalismy...itd. Zapytany o alimenty powiedzial,ze nie placi. Dlaczego? Nie wie. Zapytany o to widzial dziecko...nie. Dlaczego? Nie wie. Swiadek wyszedl i zostalam z kolezanka,ktora pelnila funkcje kuratora dla Kubusia. Wszystko trwalo jakies 25 min. Do prawnika dodzwonic sie nie moge...wiec skrobnelam mu litanie na maila. Zobaczymy. To tyle w skrocie,bo nie bardzo chce to pamietac.
A z KTOSiem dobrze ;) Bidulek pracuje ile sil...a sil coraz mniej. Kubus nadal nie siedzi...ale juz go od jakiegos czasu lapiemy za raczki i sam sie podciaga. Za to z brzuszka na plecki i spowrotem przewraca sie nieustannie..,nadal je i rosnie duzy, okraglutki haha
Nie wie czemu nie placi alimentow i nie wie czemu dziecka nie widuje? Tatus od stu bolesci...
OdpowiedzUsuńWspolczuje...
On nawt nie zasluguje na miano "ojca". Jak dla mnie to dobrze,ze nie placi i ze nie widzial Kubusia. Moze bedzie przez to latwiej z ograniczeniem...a najchetniej z pozbawieniem go praw... Zobaczymy
UsuńOn nawt nie zasluguje na miano "ojca". Jak dla mnie to dobrze,ze nie placi i ze nie widzial Kubusia. Moze bedzie przez to latwiej z ograniczeniem...a najchetniej z pozbawieniem go praw... Zobaczymy
UsuńA co on wie? chyba nic :) Dobrze, że masz już to za sobą.
OdpowiedzUsuńTo jedno za. Sedzina byla fajna. Teraz rozwodowa i druga o Kubusia. Zobaczymy. Ehh... Nie bedzie latwo.
Usuń