poniedziałek, 29 lipca 2013

83. Watpliwosci...

Dzisiaj bylam u fryzjerki. Zawsze po wyjsciu od Niej mam balagan w glowie. Na poprzedniej wizycie mowila,ze jesli np.prawa rodzicielslie nie zostana dawcy odebrane to mozna powolac psychologa,ktory sprawdzi stosunek dziecka do "ojca". Tym razem zaczelysmy sie zastanawiac czy on ma w ogole uznac ze wzgledu na dawcy kontakty z nieciekawymi typami z przeszlosci. Nie wiem czy to mafia czy co... Wiem,ze Interpol sie nim interesowal. Wiem,ze mial dwa wyroki za paserstwo i kuratora (tak wiem. Paserstwo jest malo szkodliwe). Ale z druguej strony... Mowil,ze oddawal szpik dla swojej kuzynki,ktora rzeczywiscie ma bialaczke...a pozniej jak powiedzialam to jego mamie to powiedziala,ze zadnego szpiku nie oddawal. Bajkopisarz? Czy tylko bujna wyobraznia? A sprawa o ojcostwo juz w srode...

3 komentarze:

  1. Hmmm, no to trzymam kciuki, żeby wszystko skończyło się pomyślnie dla Ciebie i Kubusia. W kwestiach prawnych nie pomogę, bo pojęcia nie mam jak to wygląda w praktyce i w teorii.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ehh... do tego jeszcze w nd prawie zemdlałam. Gdyby przystanek autobusowy był dalej o dwa kroki dosłownie to przytuliłabym chodnik. Nie wiem czy to czereśnie, czy to nerwy, upał czy pełna pierś. Koszmar. Ano. Byle do środy. Zaczynam się już denerwować. Podobno na tej sprawie oczyszczony będzie mój (jeszcze) mąż. A żeby dawca był w papierach to musi być sprawa o ustalenie ojcostwa albo zgodne oświadczenie w USC. Czas pokaże.

      Usuń
    2. Kurczę, to niedobrze, musisz uważać. Pewnie wszystko po trochu się przyczyniło. Napisz coś więcej w środę, bo sama jestem ciekawa jak to w świetle prawa wygląda. Swoją drogą to wszystko to jakieś zagmatwane z tymi papierami, nie zazdroszczę Ci tych przejść i oby szybko to było za Wami.

      Usuń